wyrafinowanasuczka, 34lata
Kraków
Jestem jaka jestem;) Jedni mnie kochają drudzy nienawidzą ;) Tolerancja? Akceptacja? Co te słowa oznaczają w dzisiejszym świecie ? Ludzie uważają się za takich dobrych i otwartych na odmienności , a kiedy rozmawiam z chłopakiem, który wyszedł z puchy, uważają mnie za zdemoralizowaną. Kiedy podchodzę do dzieci z patologicznej rodziny , patrzą na mnie z odrazą. Palę papierosy - jestem szpanującą gówniarą, która lansuje się przed chłopakami. Chłopak w dredach jest od razu ćpunem, dziewczyna w krótkiej spódniczce dziwką. Ktoś kto sięgnął po dragi, już nigdy ich nie odstawi. Popełnił jakiś błąd ? Na pewno znowu to zrobi, więc nie warto tracić na niego czasu. Więc gdzie jest ta tolerancje? Ta chęć pomocy innym i brak stereotypów? - Nie boisz się, Kapturku - sama, przez ciemny las? - A czego mam się bać - pieniędzy nie mam, pieprzyć się lubię. P.S.Nie odpisuje ludziom bez zdjęć ! Lubię: * fotografia* motoryzacja * Electro house * podróże Nie lubię: * ludzi bez zdjęć (chodzi mi o ten portal) * chamstwa, * prostactwa, * facetów którzy myślą że mogą mieć każda, * sztucznych laleczek barbie ! ;/ tak dużo idiotów, a tak mało naboi.. Zainteresowania: `Kobieta - patrzy na jednego mężczyzne, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim.` Kogo szukam: To ktoś, kto... jest dla mnie nieosiągalny. Jakbym spróbowała heroiny i straciła do niej dostęp. Otworzyłam puszkę Pandory, a w środku było nieszczęście. Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami, wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby móc je zrozumieć, zaakceptować i pokochać. Niektóre wyeliminować. Człowieka jednocześnie identycznie postępującego ze mną i moimi niedoskonałościami . Ale czy kogos to tak naprawde obchodzi ?